21.04.2010 17:57
Cześć jestem wesoły Romek, mam na przedmieściach domek. Czyli, zaczynamy.
Szanowni ściagoczomaniacy. Poniżej pozwolę sobie opisać moje doświadczenia z motocyklami, a także ich nieodzowny wpływ na moje życie. A w szczególności na mój stan konta:)
So, od ponad pół roku regularnie grasuje na serwisie ścigacz.pl śledząc artykuły, wpisy na blogu czy różnorakie galerie dumnych posiadaczy jednośladów. Przez ten czas odkryłem ze nie jestem odszczepieńcem, że nie tylko ja mógłbym gadać o motorach godzinami, nie tylko ja nabawiłem się skoliozy szyi spowodowanej odwracaniem głowy na widok mijającego mnie motocykla, nie tylko ja mogę obudzony w środku nocy powiedzieć w ile rozpędza sie do setki, jaki ma moment obrotowy czy ile wynosi droga hamowania z 200km/h mojego wymarzonego bike'a. Miłe to było uczucie dowiedzieć się ze takich wydzibągów jak ja jest na świecie więcej:) [pozdro600 Posadzony:]
Drogi moje, i tegoż serwisu przecieły sie z jakże trywialnego powodu. Pomagały mi przetrwać całą jesień, zimę i intreludium wiosny kiedy to zbierałem na swój pierwszy w życiu jednoślad. Jako, że od tygodnia jestem jego szczęśliwym nabywcą, myśląc analogicznie nie powinienem więcej odczuwać potrzeby by tu zglądać nieprawdaż? Nic bardziej mylnego:) Teraz chciałoby sie relacjonować całemu światu jaki to motocykl jest fajoski, milusi i sweetaśny* [parafrazując modną ostatnio popkulturę zwaną: Emo]. Tak, więc nastawcie się, wy którzy to czytacie, a także wy, którzy żyjecie jeszcze w błogiej nieświadomości, że co jakiś czas będę was zanudzał moimi wypocinami szumnie zwanymi blogiem.
Aktualnie mam dwa spostrzeżenia, którymi chciałbym
sie podzielić. Primo - okazje w branży motocyklowej to mit.
Odwiedziłem tuzin różnych sprzedawców [i prywatnych
i tych komisowych] i wiem co mówię. absolutnie wszystkie
motocykle jakie widziałem miały skręcony licznik. [na szczęście
80% sprzedawców się do tego bez bicia przyznaje].
większość z nich była po strzale. większym czy mniejszym ale
była. serdecznie pozdrawiam sprzedawce z okolic Gdyni,
który sprzedaje srebrną yamahe i z niedowiezeniem słuchał
kiedy wyszło na jaw, że motor początkowo był... czerwony! Tak
więc okazji nie ma, chcecie mieć spokój? bierzcie
mechanika pod pachę, ewentualnie przygotujcie się, że aby mieć
dobre moto - trzeba dobrze zapłacić.
Secundo - pierdolcie wszystkie dobre rady i słuchajcie głosu serca:) Jeśli podoba wam sie jakiś konkretny model- to go kupcie! Fajnie się radzi początkującym, że 250ccm jest dobre na początek, że to najlepszy wybór, że mało pali, że przerywa ciąże i krawaty wiąże. Tyle, że radzący nie będzie na nim jeździł, nie będzie go oglądał i nie będzie dumny z zakupu. a zabić się można nawet na 125 jeśli ktoś jest spoinowacony z Jolą Rutowicz. Kupcie to co wam przypadnie do gustu, nawet Hayabuse. Najwyżej sprzedacie. o ile zdążycie:P
a, zapomniałem napomknąć, że przez moich
znajomych jestem postrzegany jako ucieleśnienie zła, pomiot
piekieł i kompletnego kretyna. Bo na pierwszy motocykl
wybrałem... RN12. i nie żałuje:)
Komentarze : 15
zajebisty wpis....
mimo że jestem chora i wszystko mnie boli jak się śmieję to nie mogłam się powstrzymać.
Hmm... też jesteś z okolic 3city? ;>
no zyje zyje:) widze ze sprawdzasz jak ma sie motor i ja i czy to byl dobry wybor zeby kupic szlifierke:) masz tu ziomus linka, to bedziesz na biezaco:)
i pewnie widzimy sie na motomikolajach co?
http://nk.pl/profile/3868368
Żyjesz chłopie?
Pogratulować odwagi w łamaniu stereotypów ;D Szczerze mówiąc, czytywałem Twoje komentarze i też myślałem kiedy ze swoim blogiem wystartujesz ;)
Pozytywnie zakręcony:)
Świetny pierwszy wpis i z niecierpliwością czekam na następne. ;) Może jakieś fotki bestii RN12?Pozdrawiam
ja rowniez najchetniej czytam posadzonego:) no i jeszcze odwazny. twoj blog tez swietnie sie czyta i cos mi sie wydaje ze bede tu czesciej wpadac:D
Witaj,
Dobry wybór - do lansu... :D Nauka na takim motocyklu to ciężki kawał chleba, koledzy na 500 będą Cie objeżdżać na winklach... ale to Twój (zapewne) świadomy wybór :D Właśnie spowolniłeś swoją naukę o parę sezonów.
moim ulubionym jest zdecydowanie posadzony jak narazie ;) ale Ty zaimponowales stanowczoscia i bogactwem jezyka ktory niestety zanika w dzisiejszych czasach :S wyszukane slowa dobrze dobrane az milo czytac
ja tak jak i tym planuje kupic motor ktory mi sie wymazyl, jednak ja musialem nabic 125 na pozatek bo w UK sa takie wymogi prawne (cbr125) :S
pisz, pisz sztuke pisana ;) :D
Bardzo mi miło daahol. Szkoda, ze nie moge pisac tak czesto jak bym chcial. Jest pare wypraw do opisania, ale jutro rozpoczecie sezonu w wawie, wiec moze cos tam wrzuce ;)
Pewnie nieźle zapaskudziłeś kalesony na pierwszych przejażdżkach. Erłanka na start...na czym chcesz skończyć? Tak tylko pytam:) Ja kupuje w tym roku xx-a i juz uważam że to docelówke...moze za kilk lat zzr1400 jak stanieją.
Ale Ty tu na start erłanke:) nieźle pojebało....;p
Pozdrawiam życząc szczęścia i ponad ludzkiej zachowawczości i ostrożności...bo bez tego niedługo dołączysz do tych co jeżdżą po niebieskich autobanah ;p
Witam :) Slaby ze mnie blogowicz ,wiec postanowiłem w koncu cos napisac. Od jakiegos czasu sledze blogi Bandziorro i posadzonego. Bardzo mnie zainteresowaly i czytam je z przyjemnoscia :)
Nosze sie z zamiarem opisania wlasnych doznan i roznego rodzaju doswiadczen ktore mnie spotkaly w trakcie obcowania z moto. A jesli chodzi o w/w wpisik to on zainspirowal mnie do napisania czegokolwiek ;p dzieki "abstrahuj" ;) Tzn w zeszlym roku kupilem sobie RN09 wiec wiem jak to jest :) Do tej pory zyje i mam nakrecone juz ponad 6 tys :)))) Pozdro i lewa w gore :)
hahhaa
mialo byc lewa ;) prawa to na skrzyzowaniu, jak trzymam lewą sprzęgło bo nie chce się luzu wrzucac ;)
E, no wez sobie nie lec ;) zdjecie bys wsadzil jakies :D
PRAWA :) Pozdr
Dzień dobry Panu, o zdjęcia proszę ;]
Okazje są ->patrz mój hornet :D
No to sobie wybrałeś motocykl, pisz bloga jak najdłużej :D Znajomi mają rację-złooo. ;]
Archiwum
Kategorie
- Na wesoło (656)
- O moim motocyklu (2)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)